Międzynarodowa organizacja Lekarze Bez Granic podjęła pionierski projekt wykorzystania satelitów przy szacowania liczby ludności miast i obozów dla uchodźców. Pozwoli to przyspieszyć pomoc medyczną podczas wojny, epidemii, głodu czy katastrof naturalnych.
„Liczebność populacji jest wartością krytyczną podczas wielu działań – tłumaczył Ruby Siddiqui z Lekarzy Bez Granic – Trzeba planować skalę, rozmach i tryb interwencji, a bez danych na temat populacji nie da się tego zrobić”. Tymczasem na wielu terenach spisy ludności nie są wiarygodne.
Dotychczas liczbę ludności oceniano za pomocą tzw. metody ujednoznacznienia. Przedstawiciele organizacji odwiedzali wybrane domy i sprawdzali liczbę mieszkańców. Następnie w oparciu o zgromadzone informacje szacowali liczebność całej populacji. Zastosowanie tej metody łączy się jednak z oczywistymi trudnościami: jest czasochłonna, wymaga zaangażowania wielu ludzi i narażenia ich na niebezpieczeństwo jeśli akcja pomocy dotyczy np. rejonu dotkniętego wojną.
Podczas akcji dostarczania bezpłatnych szczepionek przeciw meningokokowemu zapaleniu opon mózgowych mieszkańcom miasta Am Timan w Czadzie Lekarze Bez Granic – aby ustalić, ile dawek zamówić – sięgnęli po zaproponowaną przez Chrisa Grundy'ego z London School of Hygiene and Tropical Medicine metodę liczenia mieszkańców miasta na podstawie zdjęć satelitarnych.
Do przeprowadzenia analizy metodą tradycyjną należało odwiedzić 1160 domów, metodą satelitarną – 348. Eksperci zbierali informacje w terenie, a jednocześnie komputer na podstawie satelitarnych zdjęć liczył różnego typu budynki.
Tradycyjna metoda pozwoliła ustalić, że Am Timan zamieszkuje 49 722 osób. Metoda satelitarna dała wynik 45 400, kiedy liczył komputer i 46 625, kiedy dane zweryfikował człowiek.
Grupa naukowców pod kierownictwem Grundy'ego testuje obecnie nową metodę liczenia w jedenastu obozach uchodźców w różnych miejscach świata. Docelowo chcą wyeliminować konieczność odwiedzania domów w badanym miejscu.
